KRUSH – piwo 4. generacji, które odcina się od tradycji

Słyszeliście o piwie Krush (KRUSH), które zostało wprowadzone na rynek pod koniec ubiegłego roku? KRUSH, podkreślający wyjątkowość piwa czwartej generacji i wykorzystujący do promocji idolkę czwartej generacji, Karinę, zyskał dużą popularność. Nazwa produktu „Krush (KRUSH)” to połączenie angielskiego słowa „Crush”, oznaczającego „zakochać się”, „zmiażdżyć”, z literą „K” z nazwy marki piwa Lotte Chilsung Beverage „Cloud”. Ma ono symbolizować „zniszczenie starych konwencji i uwiedzenie nowością”.

Można również zauważyć nietypowy design. Zazwyczaj butelki piwa są brązowe lub zielone, ale Krush wykorzystuje butelki przezroczyste. Ponadto zniknął charakterystyczny kształt ramion butelki, a zastąpiono go designem w kształcie kryształu, przypominającym rzeźbioną górę lodową. Wszystko to ma na celu przyciągnięcie pokolenia MZ. W erze, w której wybierana marka odzwierciedla osobowość, smak piwa jest ważny, ale dla pokolenia MZ równie istotny jest atrakcyjny wygląd i oryginalność. Dlatego też Krush zrezygnował ze starych schematów i stworzył zupełnie nowy design.

Przyjrzyjmy się bliżej piwu. Wyprodukowano je ze 100% słodu jęczmiennego (All Malt) i wykorzystano system membranowy oraz technikę hop bursting, aby uzyskać orzeźwiający smak i aromat. Zawartość alkoholu wynosi 4,5%, co czyni je lekkim i przyjemnym w konsumpcji.

Wprowadzenie wersji puszkowej

W przyszłym miesiącu ma zostać wprowadzona wersja puszkowa Krush. Projekt graficzny nawiązuje do gór lodowych i śniegu, podkreślając orzeźwiający charakter piwa. Na powierzchni puszki zastosowano wzór przypominający fakturę śniegu, tzw. styl lodowy. Wersja puszkowa będzie dostępna w trzech pojemnościach: 355 ml, 470 ml i 500 ml, co czyni ją wygodną opcją do zakupu i spożycia.

Obecnie Krush można znaleźć nie tylko w pubach, ale również w dużych marketach i sklepach typu convenience store. Jeśli jesteście ciekawi, zachęcam do spróbowania! Uważam, że Krush to produkt o dużym potencjale dla młodego pokolenia. A co Wy o tym sądzicie? Dziękuję za przeczytanie dzisiejszego wpisu. Do zobaczenia przy okazji kolejnych wiadomości :)